blog Daniela Janusa
Słowa, których nie lubię: algorytm
8 stycznia 2023
Słowa, słowa, słowa
Lubię wszystkie słowa.
Bez słów — mówionych, zapisywanych, pokazywanych, dotykanych — nie bylibyśmy ludźmi. Słowa są ważne i potrzebne. I piękne. Zwłaszcza kiedy używamy ich zgodnie z (prze)znaczeniem.
Jak zostałem programistą
24 grudnia 2022
Nazywam się Daniel Janus, mam 38 lat i od 31 lat jestem programistą.
Czasem się tak przedstawiam i czasem budzi to zaciekawienie, powątpiewanie albo jedno i drugie naraz. Wracam więc myślą do samych początków.
Jestem Polakiem, więc mam typografię polską
9 listopada 2021
„Mickiewicz wielki poeta, ale kto go zna, a mnie śpiewa cała Polska i Ukraina” — mawiał o sobie Tomasz Padura, któremu przypisuje się czasem autorstwo znanej wszystkim piosenki „Hej, sokoły”. Błędne to przypisanie — autor słów nie jest znany — ale anegdotkę uważam za przednią.
Jak płacić za książki
10 października 2021
Fortuna imperatrix mundi
Nie nadaję się na imperatora wszechświata.
Czasem zastanawiam się, co bym zmienił, gdybym mógł dowolnie urządzić świat, i zawsze dochodzę do tego samego wniosku: nie wiem. Widzę mnóstwo problemów ze status quo, ale we wszystkich rozwiązaniach, które mi przychodzą do głowy, widzę następne problemy. I tak to się kręci.
Rozwiązanie zagadki Radia Nowy Świat
2 października 2020
Dziś na zamkniętej grupie fejsbukowej dla Patronów Radia Nowy Świat pojawiła się zagadka-szyfr.
Wrzucam rozwiązanie na bloga, bo tak wygodniej i mogę wstawić więcej obrazków, gdzie chcę. Jeśli chcesz, Czytelniku, pogłówkować we własnym zakresie – nie czytaj dalej.
Święto niepodległości
11 listopada 2018
Wychowałem się w przemocowym domu.
Przemoc fizyczna należała w nim do rzadkości. Jednak przemoc nie musi być fizyczna: przemocą jest każdy akt narzucania własnej woli siłą drugiemu człowiekowi. W istocie na to, co dla mnie ważne, było w tym domu miejsce o tyle, o ile było akceptowane lub przynajmniej tolerowane przez inną osobę. Kiedy zaś rzeczy ważne dla mnie nie pasowały do jej wizji świata, spotykały się ze zdecydowanym sprzeciwem, a czasem jawną pogardą. Dobrze pamiętam wrażenie, że muszę najdosłowniej wyszarpywać dla siebie przestrzeń po kawałku i kurczowo się jej trzymać, i towarzyszące temu wrażeniu uczucie sfrustrowanej bezsilności.
Zawalanie 101
29 kwietnia 2015
Dziś będzie o tym, jak zawalać sprawy i przeżyć.
Tekst na ten sam temat popełniła ostatnio Kya; zachęcam do przeczytania, ponieważ są tam same dobre i prawdziwe rzeczy. Tym niemniej czuję się upoważniony do napisania postscriptum. To jedna z niewielu dziedzin, w których mam bogate, długoletnie i udokumentowane doświadczenie, więc nie muszę silić się na besserwisserstwo. Jednocześnie, #include <stddisclaimer.h>
: całość jest pisana wyłącznie z mojej perspektywy. Będę pisał o sprawach trudnych dla mnie, bazując na moich własnych odczuciach i opiniach. U mnie działa, ale jakkolwiek wydaje mi się to sensowne, niekoniecznie musi działać dla kogokolwiek innego. Ludzie są różnie skonstruowani.
Kod giętki
6 maja 2014
Ludzie dziwnie na mnie patrzą, kiedy powiadam, że programowanie i poezja mają ze sobą wiele wspólnego. A jednak uważam, że tak właśnie jest, i to co najmniej na kilku poziomach.
Szaleniec ze zdalnym detonatorem
22 maja 2013
Dzisiejszy Evening Standard przywitał mnie wielkim tytułem na okładce:
Homofobiczny brak umiejętności czytania ze zrozumieniem
17 maja 2013
Takie coś mnie zaatakowało na Facebooku:
W skrócie: autor grafiki zestawia dane o pobiciach na tle homofobii z danymi o liczbie zarejestrowanych w Polsce pobić i odsetku osób homoseksualnych wśród całej populacji i wychodzi mu, że coś się nie zgadza, ergo geje ściemniają.