blog Daniela Janusa
Święto niepodległości
11 listopada 2018
Wychowałem się w przemocowym domu.
Przemoc fizyczna należała w nim do rzadkości. Jednak przemoc nie musi być fizyczna: przemocą jest każdy akt narzucania własnej woli siłą drugiemu człowiekowi. W istocie na to, co dla mnie ważne, było w tym domu miejsce o tyle, o ile było akceptowane lub przynajmniej tolerowane przez inną osobę. Kiedy zaś rzeczy ważne dla mnie nie pasowały do jej wizji świata, spotykały się ze zdecydowanym sprzeciwem, a czasem jawną pogardą. Dobrze pamiętam wrażenie, że muszę najdosłowniej wyszarpywać dla siebie przestrzeń po kawałku i kurczowo się jej trzymać, i towarzyszące temu wrażeniu uczucie sfrustrowanej bezsilności.
Zawalanie 101
29 kwietnia 2015
Dziś będzie o tym, jak zawalać sprawy i przeżyć.
Tekst na ten sam temat popełniła ostatnio Kya; zachęcam do przeczytania, ponieważ są tam same dobre i prawdziwe rzeczy. Tym niemniej czuję się upoważniony do napisania postscriptum. To jedna z niewielu dziedzin, w których mam bogate, długoletnie i udokumentowane doświadczenie, więc nie muszę silić się na besserwisserstwo. Jednocześnie, #include <stddisclaimer.h>
: całość jest pisana wyłącznie z mojej perspektywy. Będę pisał o sprawach trudnych dla mnie, bazując na moich własnych odczuciach i opiniach. U mnie działa, ale jakkolwiek wydaje mi się to sensowne, niekoniecznie musi działać dla kogokolwiek innego. Ludzie są różnie skonstruowani.
Kod giętki
6 maja 2014
Ludzie dziwnie na mnie patrzą, kiedy powiadam, że programowanie i poezja mają ze sobą wiele wspólnego. A jednak uważam, że tak właśnie jest, i to co najmniej na kilku poziomach.
Jaki jest cel poezji? Na ten temat napisano morze: parafrazując stary dowcip – gdzie dwóch poetów, tam co najmniej trzy odpowiedzi na to pytanie. Spróbuję jednak uogólnić: poezja ma za zadanie wzbudzić w odbiorcy określone emocje lub przemyślenia, używając do tego celu słów.
Szaleniec ze zdalnym detonatorem
22 maja 2013
Dzisiejszy Evening Standard przywitał mnie wielkim tytułem na okładce:
MAN IS CHARGED WITH 1982 HYDE PARK BOMBINGS
W lipcu 1982 roku w londyńskich parkach Hyde Park i Regent's Park odbywały się uroczystości wojskowe. Doszło do dwóch eksplozji, wywołanych, jak później ustalono, wybuchami zdalnie zdetonowanych bomb domowej roboty. W Hyde Parku zginęło czterech kawalerzystów z regimentu Blues & Royals, a w Regents Parku bomba umieszczona pod sceną zabiła siedmiu muzyków wojskowych z Royal Green Jackets. Osoba podejrzana o zdetonowanie pierwszej bomby została właśnie zatrzymana na lotnisku Gatwick.
Homofobiczny brak umiejętności czytania ze zrozumieniem
17 maja 2013
Takie coś mnie zaatakowało na Facebooku:

W skrócie: autor grafiki zestawia dane o pobiciach na tle homofobii z danymi o liczbie zarejestrowanych w Polsce pobić i odsetku osób homoseksualnych wśród całej populacji i wychodzi mu, że coś się nie zgadza, ergo geje ściemniają.
Porównanie prostych taryf zbiorkomu w Warszawie i Londynie
22 marca 2013
Ile kosztuje przejazd komunikacją miejską z punktu A do punktu B w Warszawie?
To bardzo proste.
Obszar obsługiwany przez warszawską komunikację miejską podzielony jest na dwie strefy, z których pierwsza odpowiada z grubsza granicom administracyjnym miasta, a druga podwarszawskim miejscowościom. Bilet jednorazowy ważny w jednej strefie kosztuje 4,40 zł, a w obu 7 zł.
O książkach technologicznych i ich tłumaczeniach
1 lutego 2013
Trudna rzecz jest jeden język drugim językiem dostatecznie wyrznąć.
-- Jan Leopolita (1523--1572)
Rodzaje książek informatycznych
Mam zasadę dotyczącą książek informatycznych: nie kupuję niczego, co ma w tytule nazwę konkretnej technologii. (Purystów z góry przepraszam za użycie tego słowa, mając świadomość jego pretensjonalności; ale nie znam innego polskiego określenia, które by zbiorczo obejmowało konkretne języki programowania, systemy operacyjne, platformy wykonawcze, serwery aplikacji, architektury itd.) Po pierwsze, technologie pojawiają się i znikają, wciąż ukazują się ich nowe wersje, i w efekcie czas życia książki opisującej, dajmy na to, konkretną implementację jakiegoś języka programowania na ogół bywa nie dłuższy niż kilka lat. Można wręcz mówić o „okresie półtrwania”, po którym połowa informacji zawartej w książce jest już nieaktualna. Po drugie, i może ważniejsze, tego typu publikacje często wnoszą niewielką wartość dodaną w porównaniu do dokumentacji: od książki oczekuję, że nie tylko przekaże mi suche instrukcje, ale także idee, które w jakiś sposób wzbogacą mój warsztat i zostaną ze mną na dłużej. Dlatego do poduszki wolę poczytać o uczeniu maszynowym za pomocą metod jądrowych niż o bebechach serwera aplikacyjnego.
JLM: o to chodzi
24 grudnia 2012
Jeśli próbowaliście, Drodzy Czytelnicy tego bloga, kiedyś zgłębić jakiś temat czytając poświęcone mu artykuły naukowe, to wiecie, że to kosztuje. I to sporo. Typowa cena za pojedynczy artykuł w wersji elektronicznej to kilkanaście-kilkadziesiąt dolarów; a jeśli chce się pozostawać z tematem na bieżąco, pozostaje subskrypcja czasopisma, której koszty potrafią iść w tysiące dolarów rocznie za periodyk. Jeśli nie jest się afiliowanym przy jakiejś instytucji, która ma wykupione odpowiednie subskrypcje, albo nie jest się w stanie znaleźć biblioteki z takowymi, to dostęp do interesującej nas wiedzy jest praktycznie zablokowany.
O jaskiniach, programowaniu i poezji
19 grudnia 2012
Emil w swojej ostatniej notce wspomina, że jego marzeniem jest napisanie przygodówki tekstowej. Moim też! Z tej okazji przypomniał mi się eseik, który wysłałem pięć lat temu na jedną z grup usenetowych; publikuję tu bez zmian, dodając tylko odnośniki i poprawiając literówki. Odnotuję też, że większość materiału historycznego jest zaczerpnięta z „Inform Designer's Manual” Nelsona (1997), a programik, który cytuję na końcu, nie kompiluje się już ostatnimi wersjami I7, choć pewnie wymaga niewielkich przeróbek z zachowaniem formy.
Moja ulica murem podzielona
4 grudnia 2012
Autobus zjeżdżający z gór wysadza nas na przystanku u bramy starego miasta. Dokładniej w południowo-zachodniej części, konstatujemy spojrzawszy na mapę. Określenie "brama" w tym miejscu jest przenośne: funkcję bramy pełni rondo wyłożone pół asfaltem, pół brukiem; mur, który kiedyś otaczał miasto, jest teraz rozkopanym rowem, z którego zaczynają wyrastać fundamenty nie wiadomo czego.